Wyciszenie
Pewnie każdy z Was w niedzielny poranek minionego weekendu ujrzał piękny widok za oknem – biały pled okrył nasze domy, auta i drogi. Wielu z Was dokumentowało to zjawisko swoimi smartfonami, tabletami albo aparatami fotograficznymi. Sama tak postąpiłam, ponieważ nie dało się oprzeć urokowi pięknej Pani Zimy. Olśniewała i rozkochiwała mnie swoją śnieżnobiałą urodą.
W takim wypadku nic innego do głowy mi nie przyszło jak wyjść na spacer. Zabrałam ze sobą moje ulubione urządzenie, jakimi są słuchawki, a w nich dobiegały dźwięki grupy Alt-J. Miło było powrócić do ponownego odsłuchu ich drugiego longplayu “This Is All Yours“, który w pełni spasował do mojej niedzielnej przechadzki po lesie.
[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=LXkpWY5Y02Q]
Obrałam kierunek bez celu. Potrzebowałam kontaktu z przyrodą, nabrać wytchnienia od swoich myśli. Mam to szczęście, że mieszkam w dużym mieście, w jednej z największych dzielnic, a do lasu mam 10 minut (max 15) drogi. Po prostu idealnie!
Cudownie jest zapuścić się samemu w las, zwłaszcza kiedy towarzyszy Ci śnieżna aura i dobra muzyka. Drzewa pokryte bielusieńką warstwą, a pod nogami skrzypiący śnieg i jeszcze ta wyjątkowa cisza. Nieokiełzana przyroda sprawiła, że otworzyłam się na leśne wnętrze. Osobliwe uczucie. Niepowtarzalna chwila wyciszenia.
Wyciszenie. Właśnie tego teraz najbardziej potrzebuję. Mój umysł i dusza tego się domaga. Z przyjemnością będę się wgłębiać w ciszę, by zrównoważyć całą siebie i nabrać sił do istotnych zmian w swoim życiu. Potrzeba wewnętrznej harmonii pojawiła się w sposób naturalny, ale niekoniecznie prostymi drogami. Celem luzu psychicznego jest pozbycie się niezdefiniowanego ciężaru, którego od dłuższego czasu czułam na barkach.
Wyciszenie umożliwia wsłuchać się w samego siebie i jednocześnie pozwoli odnaleźć klucz do swojego szczęście. Wyciszenie współgra z cierpliwością. Nie można oczekiwać, że jednorazowe wyciszenie pozbędzie się Twoich problemów i trosk. Należy działać wytrwale, aby ostatecznie zmierzyć się ze sobą, ze swoimi lękami i pragnieniami. Czuję, że to da mi coś bezcennego, coś co w tej chwili nie jestem stanie sobie wyobrazić. Chcę odważnie pójść do przodu, w konsekwencji stać się lepsza i jeszcze bardziej siebie świadoma. Dlatego wyciszenie to najlepszy sposób, aby wkrótce obrócić się za siebie, uśmiechnąć i powiedzieć: “Udało się!”.
ulma
Brak komentarzy
Toni
Z zaciekawieniem przeczytałem kolejnego posta, o którym poinformowała mnie poczta.
Oczywiście też skorzystałem w weekend z ładnej pogody i wyszliśmy z żoną na spacer, oczy bolały od odbijającego się od śniegu słońca, ale przyjemność ze spaceru wielka.
Każdy potrzebuje wyciszenia i jak widzę, każdy ma na to różne sposoby.
Dla mnie niedopuszczalnym jest zakłócanie “ciszy przyrody” muzyką w słuchawkach.
Spróbuj kiedyś zamiast muzyki posłuchać wiatru, śpiewu ptaków, szelestu liści – to dopiero ładuje akumulatory na kolejne dni naszego życia.
Pozdrawiam 🙂
ulmastyle
Powiem Ci, że lubię się czasem wsłuchać w dźwięki przyrody, ale dzieje się to wtedy kiedy ma przesyt od muzyki. Jestem muzykoholiczką, bez muzyki nie wyobrażam sobie życia. Jednak i od niej trzeba odpocząć, wtedy otwieram się na zewnętrzne dźwięki mojego otoczenia. Drugi reset od muzyki to czytanie książek. Najpiękniej mi się wsłuchuje w szum morza, zwłaszcza na Polskim Morzu, a dokładnie na Helu.
Dziękuję, że wróciłeś na mojego bloga. Pozdrawiam 🙂