Blog,  Katowice,  Lifestyle,  rower

Wiosenna aktywność!

Stwierdzenie “w końcu wiosennie” mam na myśli, że oprócz słońca i podwyższonej temperatury powietrza, klimat “w końcu” stał się lżejszy i przyjemniejszy. Ludzie jak niedźwiedzie po przebudzeniu z zimowego snu, masowo powychodzili z domów na spacer do parku, do lasu, na rower, longboardy, rolki, place zabaw zostały oblegane przez bajtle (dzieciaki), a starziki (starsi) odpoczywali na ławeczkach i w taki o to sposób wszyscy cieszyli się z prawdziwego wiosennego dnia. Oczywiście nie mogło być inaczej ze mną!

2015-04-14_02-57-11

Weekend minął bardzo aktywnie. Po prostu wykorzystany czas w pełni, a dzięki temu początek nowego tygodnia rozpoczął się z pozytywnym nastawieniem.
Fitness, questing, panieński, rower, basen i wieczorny spacer po nowo wybudowanej części Katowic to taki mały skrót weekendowej aktywności. Chętnie się podzielę co nieco z szczegółami.
Sobota zaczęła się od bardzo intensywnych zajęć – TBC. Pot, pot i jeszcze raz pot, ale po zajęciach ogromny uśmiech, bo ostatecznie każdy wie, że nasze ciała są nam wdzięczne kiedy znajdują się w ruchu, więc ty też zacznij działać, ponieważ warto produkować endorfiny tzw. przyjaciół odpowiedzialnych za nasze dobre samopoczucia. Po zajęciach wybrałam się na świeżutką zabawę pod tytułem QUESTING, który odbył się na Szlaku Zabytków Techniki.
Questing to nowoczesna forma zwiedzania z istotnym naciskiem na rozwiązywanie zagadek na trasie. Szybki sposób pozyskiwania wiedzy dzięki praktycznym czynnościom do wykonania w terenie bądź w obiekcie, który się zapoznaje. Tą metodę oprowadzania poznałam na zeszłorocznym kursie na przewodnika industrialnego. Swoją drogą nie pochwaliłam się, że kurs zakończyłam pozytywnie, ale to może co nieco więcej innym razem.
Szlak Zabytków Techniki przedstawił kolejną ciekawą, bezpłatną ofertę skierowaną do wszystkich. Na własną rękę możesz zobaczyć jak okazałe są osiedla robotnicze: Nikiszowiec i Giszowiec w Katowicach, fenomenalna Elektrociepłownia Szombierki w Bytomiu i interesujący Oddział Odlewnictwa Artystycznego Muzeum w Gliwicach. Wszystkie obiekty zostały zaprojektowane przez Georga i Emila Zillmannów, którzy stworzyli jedyną w swoim rodzaju architekturę przemysłową na skalę europejską, właśnie tutaj, na Śląsku.
W trakcie questingów dowiadujesz się mnóstwo ciekawostek. Jestem rodowitą katowiczanką, ale podczas podchodów na terenie osiedla Giszowiec, odkryłam kolejną znakomitą część mojego miasta. Nie byłam świadoma, że na osiedlu Giszowcu znajduję się wille w stylu amerykańskim wybudowane na początku XX wieku. Architektura szczególnie się wyróżnia na tle pozostałej części osiedla, który z kolei jest przykładem architektonicznej koncepcji Miasta Ogrodów. Gra od początku do końca jest prowadzona przez narratora – jednego z najważniejszych twórców Giszowca i Nikiszowca – Antona Uthemanna. Zabawa jest prosta, ale momentami zawiła i dzięki temu jest idealna na rodzin albo mieszanych grup, ponieważ każdy znajdzie coś dla siebie. Teraz moim celem jest jak najszybciej przystąpić do wyżej wymienionych questingów by odkryć następne tajemnice Zillmanów.

IMG_20150413_184841

Tego samego dnia wybrałam się na panieński mojej dobrej koleżanki, Kasi Fi. Nie przepadam za takimi typu imprezami, ale w tym wypadku nie było tandetnie i kiczowato. Najpierw spotkaliśmy się w profesjonalnym studiu fotograficznym, potem miła kolacja na mieście, a na koniec clubbing. Spędziłam po prostu miło czas w licznym gronie kobiet, ale po dłuższej chwili było to już dla mnie męczące (mimo sympatycznych dziewczyn), jednak nie do końca lubię typowe damskie paplaniny. Nie oznacza, że nie lubię poklachać, ale po pierwsze preferuję mniejsze grono, a po drugie lubię pogadać też na tematy, którymi się mocno interesuję, a z obserwacji zauważyłam, że kobiety wolą zazwyczaj lekkie tematy np. ciuchy, makijaże, relacje międzyludzkie. A szkoda, że nie sport, lokalna polityka, lokalny patriotyzm, dobra muzyka, ambitne wydarzenia! Mimo tego był to mój najlepszy w życiu panieński!

UgRA6ca7EH8IYeCX9bfZQriCc2tMIswG3wCwyIZCsiI,2mz2LbctzbNe_U66TyPIKObFgDDn80bEpq0iYXgVIOA,U6sSiJ9O-INW7ZbgTnikl8I8N8MAz1PSn4vNNEILwHU
SI_20150414_030153

W niedzielę rozpoczęłam sezon rowerowy. Początkowo chciałam pośmigać po nowo wybudowanej przestrzeni w centrum miasta, ale uznałam, że lepiej zacząć od oazy leśnej. Cudownie było poczuć zapach drzew. Idealne się jeździło, bo nie było tłoku na szlaku jak to  bywa w miejskich parkach, mimo tego napotykałam co jakiś czas ludzi delektujących się piękną niedzielą w lesie. Oczywiście zdarzyło mi się pobłądzić, co w konsekwencji dodało mi tylko jeszcze większej frajdy zapoznawczej.

16954353339_3a231b4818_h
2015-04-14_02-45-43

Po rowerze szybki szpil na basen by wzmocnić kręgosłup i wycisnąć z siebie kolejną dawkę endorfin. Wierzcie mi, niedzielny wieczór jest odpowiednią porą na taką przyjemność, ponieważ jest mało pływających, a to oznacza brak walki o miejsce na torze i w saunie. Standardowo przepłynęłam 40 razy po 25 m długości, a na zakończenie wodny relaks.

NOSPR 020

Na zakończenie weekendu wybrałam się na nocny spacer po Międzynarodowym Centrum Kongresowym (MCK). Nowiusieńki obiekt zachwyca architektonicznie, ale przede wszystkim ujmuje swoim unikatowym rozwiązaniem jakim jest pokrycie całego dachu zielenią (trawą) oraz jego przecięcie spacernikiem i mała architekturą. Została stworzona nowoczesna przestrzeń miejska dla mieszkańców z tarasem widokowym. Idealnie strefa by zaznać chwili wytchnienie od ulicznego zgiełku.

SI_20150413_192909

Weekend zakończyłam dokładnie o północy. Cel osiągnięty! Jaki? Maksymalna aktywność w plenerze!

Brak komentarzy

  • Toni

    Niestety ostatnio z przybyciem wiosny mam mniej czasu (bardzo mało) na czytanie postów autorów, których lubię, a nie wspomnę o poszukiwaniu nowych ciekawych tematów.
    Jednak nie mogłem się oprzeć, kiedy przeczytałem gdzieś w informacji, że twój sezon rowerowy rozpoczęty. Takiego tematu nie mogłem ominąć 🙂
    Świetnie spędziłaś weekend i super to opisałaś.
    Też udało mi się w weekend najechać 65 km co też oczywiście opisałem u siebie.
    Jak wiesz (albo też nie) pochodzę z Katowic, a że moja miłość do roweru pojawiła się już w dzieciństwie, to wykorzystywałem każdą możliwą “chwilę” by pedałować. Do moich ulubionych tras należały lasy i chociaż miałem rower szosowy, to wcale nie przeszkadzały mi wąskie ścieżki.
    W zeszłym roku miałem w planie pojechać na Śląsk, zatrzymać się na weekend u koleżanki i objechać chociaż część ze starych terenów. Niestety plan nie wypalił, jakby nie było to prawie 100 km, a na taką wycieczkę nie można wyruszyć ot tak.
    Może w tym roku i być może wiem z kim pojadę do lasu 😉

    • ulmastyle

      To serdecznie pozdrawiam z KATO katowiczanina 🙂
      No ja w tym roku planuje bardzo mocno objechać Katowice i okolice, docelowo punkty na Szlaku Zabytków Techniki. Mniej wyjazdów poza granicę Śląska. Chcę poczuć wakacje i relaks tu gdzie mieszkam, odkrywać kolejne magiczne miejsca. Chętnie zapraszam do towarzystwa. Las kocham, ale kiedyś nie korzystałam tak intensywnie. Byłam świadoma, że to piękne dzieło natury, ale człowiek miał inne priorytety. Teraz bardziej użytkuje strefę leśną. Weekend udała się w pełni. Podziwiam tych 65 km, ale pewnie dla Ciebie to standardzik, też wkrótce planuje dłuższe wyprawy. 🙂

  • zjedz_mnie

    Czy Twój weekend też trwał 2 dni? Nie należę do osób, które siedzą w domu, aktywnie spędzam czas, ale Ty zaliczyłaś tyle atrakcji, że odniosłam wrażenie, ze mój weekend skończył się przed czasem 🙂

    • ulmastyle

      hehe dokładnie to od 6 rana w sobotę do północy w niedzielę….bez spiny, bez bieganiny, wszystko idealnie się układało w całość. Ani przez chwilę nie czułam się wyczerpana, wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że im więcej działam tym więcej nabieram siły 😉
      Efekt nadejścia wiosny!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *