Rowerem do i z pracy w niskiej temperaturze
Dzisiaj pobudka o 5.30, przygotowanie zielonego koktajlu i podjęcie decyzji, że do pracy pojadę na kole*. Siedząc już na zicy* poczułam moc oziębienia. Początek rajzy* zapowiadał się, że się poddam, bo ręce sztywniały, ale że nie zdążyłabym na cug*, to…
Bike trip: 35 km na trasie KATO-RUDA ŚLĄSKA-KATO
Kiedy pojawia się wiosenny dzień z temperaturą sięgającą 18 stopni Celsjusza i wolny od pracy ma się wrażenie jakby Bóg przed Tobą niebo uchylił. Po ponurej aurze dominującej przez ostatnie kilka miesięcy, w tym brak pięknych widoków białej zimy i…
Fitnessia (relacja)
Od bardzo dawna jestem fanką niszowych wydarzeń w różnych dziedzinach, czy to muzyka, wystawa, teatr czy wszelka aktywność sportowa. Swoje wsparcie okazuję poprzez uczestnictwo w nich oraz ich promocje w miarę swoich możliwości. Wynika to z tego, że mam wielką…
Wiosenna aktywność!
Stwierdzenie “w końcu wiosennie” mam na myśli, że oprócz słońca i podwyższonej temperatury powietrza, klimat “w końcu” stał się lżejszy i przyjemniejszy. Ludzie jak niedźwiedzie po przebudzeniu z zimowego snu, masowo powychodzili z domów na spacer do parku, do lasu,…
Bike trip: katowicka OŚ KULTURY
W Dniu Niepodległości wybraliśmy się na spontaniczną przejażdżkę rowerową z Ligoty do centrum Katowic, a dokładnie w stronę Oś Kultury. Towarzyszyli mi dwaj synki, którzy za chiny nie byli przygotowani by jeździć po zmroku. Jednak jak się okazuje “dla chcącego…
Bike trip “Kato-Mikołów-Ruda Śląska-Kato, 45 km”
Z opóźnieniem, ale jednak zdam relację z ostatniej wyprawy rowerowej. Zaległości mam spore na blogu i mam zamiar, podkreślam “zamiar”, nadrobić wpisy z moich ostatnich wrażeń, głównie muzycznych (festiwale, koncerty). Będzie tak, że w najbliższym czasie będą się przeplatać wpisy z…
Konwencja fitness 2014 (relacja)
Kolejna znakomita konwencja fitnessu za sobą. Wróciłam wyczerpana, na łóżko padłam jak mucha, ale mimo tego zasnęłam pozytywnie nabuzowana. Tym razem nastawiłam się na zajęcia ze stepu, czyli na dance’owych godzinach grzecznie odpoczywałam oraz przyglądałam się ciekawym choreografiom, zwłaszcza Tony’ego…
Bike trip: “Panewniki i Straganiec”
Na zakończenie zeszłego, intensywnego tygodnia, oj bardzo intensywnego, ależ jakiego przyjemnego, wybrałam się na przejażdżkę rowerową. Mieszkając blisko lasów, których wbrew pozorom w Katowicach jest naprawdę duża ilość (zajmują 39,5% powierzchni miasta), z przyjemnością uciekam do leśnej oazy. Wczorajsza niedziela…