Blog,  Katowice,  Lifestyle

“Chciało Ci się?” Odpowiadam uśmiechem!

Najwygodniej znaleźć tysiące wymówek, że nie ma się czasu na wyjście z domu, aby poszwendać się po mieście, w którym człowiek żyje. Za to ile czasu poświęcamy na przeglądanie fesjbuka czy oglądanie głupich programów telewizyjnych to już inna sprawa. Działam na przekrój wszystkiemu, nie z złośliwej postawy, ale z czystej frajdy udowadniania innym, że można się cieszyć z drobiazgów tak samo jak z wielkich rzeczy. Jasne, że korzystam z portali społecznościowych, że lubię obejrzeć fajny serial czy odmóżdżający program, ale wszystko w umiarze. Realność jest o wiele lepszym źródłem informacji niż wszelakie media, stąd moje bywanie w różnych miejscach.

CZWARTEK 03.03.2016

Zacznijmy od czwartkowego bujania się po Katowicach. Tym razem częściowo samotnie, ale nie tak do końca, towarzyszyła mi muzyka YelaWolf. Od tygodnia karmię się hip hopem prosto z Alabamy, w którym czuć naleciałości południowca.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=it_04dk_97E]

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=Ndpryp2OlUQ]

Po szychcie* śmignęłam pociągiem prosto do centrum. Tak, na co dzień poruszam się cugiem* i jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwa. Zgodnie z planem zjadłam obiad w Bar Mleczny Talerz i Szklanka. Obiady tam są spoko, ale nie powalające i nie zbyt duże porcje. Za dwa dania zapłaciłam ok 18 zł, czyli mega tanio to nie jest jak na bar mleczny. Chyba kiedyś bardziej podchodziło mi te miejsce, ale pewnie ze względu na swoją lokalizację (znajduje się na rynku, niedaleko Teatru Śląskiego) nie raz skorzystam.
Nie było opcji, abym z takim napełnionym żołądkiem pobiegała na bieżni, w związku z tym ruszyłam na spacer w celu odciążenia brzuszka. Podeszłam na Pomnik Powstańców, który jest świetnym punktem orientacyjne-widokowym.

20160303_161647

Lubię tam przystanąć i pozbierać myśli. Z tej perspektywy świetnie było widać przygotowania do największego wydarzenie e-sportu – finału Intel Extreme Masters w Spodku. Mistrzostwa Świata w grach komputerowych już po raz czwarty odbywa się w Katowicach, a po raz trzeci jest to impreza finalna całego sezonu. W zeszłym roku ściągnęła ponad 100 tyś. fanów (w samym Spodku jest 11 tyś. miejsc), a śledzenie zmagań największych graczy sięga ponad milion widzów. IEM jest uznawana za największą imprezę biznesową w Polsce i zapowiada się, że w następnych latach zyska jeszcze większego znaczenia. Należalo o tym wspomnieć zwłaszcza po tym, co widziałam dnia następnego – olbrzymie tłumy zajawkowiczów gier komputerowych. Oj działo się!
Po zejściu z pomnika kierowałam się na kolejny punkt widokowy jakim jest część załamania dachu MCK. Musiałam się przebić przez ogrodzenie i dzięki temu napotkałam się na zawodowych graczy IEM i reporterów, którzy kręcili się wokół Międzynarodowego Centrum Kongresowego.

20160303_162637

Z kolei na swojej drodze nie spotkałam żadnego mieszkańca Katowic, zwłaszcza na punkcie widokowym, co w okresie letnim jest nie do pomyślenia. Potem kierowałam się betonowym wiaduktem na alejkę wzdłuż siedziby NOSPR wypatrując Szyb Warszawę i zabytkowe budowle po dawnej kopalni Katowice – uwielbiam tą część Muzeum Śląskiego!!!

20160303_163446

20160303_163833

Zbliżając się do MŚ, podeszłam do kuźni i warsztatu mechanicznego. Nie mogłam się nadziwić jakie to wszystko jest piękne. To jest część, która jeszcze nie przeszła metamorfozy, ale właśnie dzięki temu jest zachowana autentyczność.

20160303_164318

20160303_164225

20160303_164410

20160303_164535

Oczywiście doceniam zrewitalizowany fragment kopalni Katowice wraz z nowo wybudowanymi obiektami. Zrobione to w sposób nieskazitelny zachowując tożsamość miejsca, a z kolei nowa siedziba MŚ znajdująca się w podziemiu z wystającymi szklanymi wieżami to istny symbol połączenie tradycji z nowoczesnością.

Przyjemny spacer po strefie kultury przerwał deszczowy wiatr, więc szybkim krokiem zmierzałam na siłownię.  Tam po przebraniu się w ubiór sportowy natknęłam się na obładowane bieżnie. Po chwili otrzymałam telefon od Ani, że jest już w centrum i jest chętna się spotkać. Szybka decyzja o wycofaniu się z biegania. Nie nie, nie zrezygnowałam całkowicie, po prostu przełożyłam na inny czas. Poszłyśmy do rewelacyjnej klubokawiarni Drzwi Zwane Koniem. Miejsce jest przytulne a zarazem cechuje się filozoficznym pierwiastkiem. Poza tym znajduje się w ścisłym centrum przy ul. Warszawskiej, która powolutku nabiera życia.
Po dłuższym gadaniu wyszłyśmy się na spacer wzdłuż wspomnianej ulicy dochodząc do rynku. Uznałyśmy, że należy coś wszamać. Wstąpiłyśmy do Bistro Picnic na zupę. Ciepły a zarazem lekki posiłek w postaci zupy cebulowej, idealnie wsparł organizm przed bieganiem, którego jak się okazało przełożyłam tylko o 3 godzinki. W Getfitfitness były w końcu dostępne bieżnie, więc szybki trening interwałowy – sprint trucht sprint trucht i tak 25 minut minęło. Następnie powrót cugiem*. Padnięta byłam, a zarazem w pełni zadowolona.

PIĄTEK 04.03.2016

O dłuższego czasu wkręcił mi się samorozwój. Z ciekawością wybrałam się na marcowe spotkanie Women in Technology w Katowicach. Zjazd odbył się w uroczym lokalu Strefie Centralnej. Gdzieś podświadomie interesuje mi świat IT.  Może tego dnia nie biegałam po mieście, ale za to otworzyłam się na nową społeczność jaka tworzy się w Katowicach. Miło pogadać z nowo poznanymi ludźmi na różne tematy, nawiązać interesujące relacje międzyludzkie. Piątkowy wieczór spędziłam w przesympatycznej atmosferze. Z przyjemnością wybiorę się na kwietniowe spotkanie a między czasie z organizatorkami, Ulą i Elą, spotkam się na warsztatach “Jestem swoją własną szefową i radzę sobie doskonale!. Cieszę się, że udało mi się na nie dostać, bo z tego co później się okazało, chętnych było bardzo dużo. Liczę na duża dawkę inspiracji do samodoskonalenia!

SOBOTA 05.03.2016

Słoneczna sobota pobudziła mnie do kolejnego w tym tygodniu szwendania się po mieście. Przyjemnie, ale nie aż tak cieplutko jak za oknem się zapowiadało. W każdym razie warto było skorzystać z promieni słonecznych w celu naładowania energetycznych akumulatorów.

Przystanek Katowice 05.03.2016 027

Przystanek Katowice 05.03.2016 024

Swoją przechadzkę zaczęłam od Przystanku Katowice w Starym Dworcu Katowice z Marcinem. Wydarzanie z cyklu music/food/drink/chillout było klimatyczne. Prześledziliśmy wszystkie stanowiska, których było niewiele, ale to nie przeszkadzało w poszukiwaniu apetycznego obiadu. Padło na Hajera*! Danie składa się z mięsa wołowego, boczku, ogórka kiszonego, sosu do pieczenia, modrej kapusty wszystko zawinięte w tortille na bazie zakwasu żurowego. Brzmi smacznie i lokalnie, a wszystko dzięki nowemu miejscu jaki powstaje w Katowicach – Żurownia.

Hajer dinner

Lokal pojawi się w najbliższym czasie przy ul. Ligonia 16 i będzie bazować na okołośląskim streetfoodzie. Szczerze mówiąc, w Katowicach powstaje mnóstwo nowoczesnych miejsca bardzo często z ciekawymi potrawami, ale rzadko nastawionymi na śląską kuchnię. A szkoda, bo to jest jeden z największych atutów tego regionu. Najpierw skupmy się na tym co nas bezpośrednio dotyczy i zróbmy z tego standardowy produkt promocyjny. Super że można zjeść sushi, pizze czy inne potrawy świata, ale to zdominowało śląski rynek restauracyjny. Takie mam wrażenie, mogę się mylić, ale staram się chodzić w różne miejsca i rzadko widuje śląska kuchnie w podstawowej ofercie. Co Hajera to pyszne jadło, istna śląska kuchnia w współczesnej oprawie.

Po wszamaniu Hajera, przyszła ochota na coś słodkiego. Padło na stanowisko moodro bistro & cafe, które jest zlokalizowane na terenie nowej siedziby Muzeum Śląskiego. Miejsce jest mi już znane, w którym śmiało polecam sałatki. Poza tym bistro znajduję się na skarpie w budynku administracyjnym Muzeum Śląskiego, więc z witryn okiennych się rozprzestrzenia fantastyczny obraz pędzących Katowic.

nutty torte

Z ich oferty na Przystanku Katowice zjadłam sowitą porcję tortu orzechowego. Obłędna słodkość, zwłaszcza krem orzechowy. Ciekawe, czy w moodro jest na stałe w menu? Wkrótce trzeba będzie to sprawdzić.

Przystanek Katowice 05.03.2016 007

Ogólnie Stary Dworzec Katowice jest w opłakanym stanie, ale nadal z tego miejsca bije potencjał. Halę dworcową wraz administracyjnymi budynkami można zagospodarować na wieloraki sposób. Nie ukrywam, że targowisko z chilloutem mógłby się wpisać na stałe. Rozumiem, że właściciel musi zarobić i myślę, że połączenie biznesu z kulturą jest najlepszym pomysłem. Wtedy obiekt jest skierowany do szerokiej grupy odbiorcy no i zwiększa swoją wartość. Zobaczymy co z tego wyniknie. Tym bardziej, że całkiem niedawno zmienił się właściciel dworca i mieszkańcy liczą na jego szybkie działanie. Swoją drogą przydałoby się, aby ulicę Dworcową zamienić w deptak, przynajmniej na częściowy w celu przedłużenia Mariackiej, która już jest przepełniona. W czasie letnich wieczorów ciężko tam o wolne miejsce w knajpach. Deptak Dworcowa spowodowałby jeszcze większy przepływ ludzi, a to oznacza większy zysk dla lokalnych przedsiębiorców, większe podatki do budżetu miasta, itd. No, ale tutaj decyzja należy do władz miasta. Oby zmiana właściciela Starego Dworca była zarówno następstwem pozytywnych zmian tego unikatowego zabytku jak i dobrym bodźcem dla naszego prezydenta Marcina Krupy do rozpoczęcia modernizacji ulicy Dworcowej.

Przystanek Katowice 05.03.2016 017

Przechadzaliśmy po Mariackiej, a następnie w okolicy ulic Pawła, Wodnej i Górniczej. Zobaczyliśmy jak kończy się budowa Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego w kwartale wspomnianych ulic. Zapowiada się ciekawy obiekt, idealnie wkomponowany między starymi kamienicami. Po raz kolejny utwierdziłam się, że ten fragment śródmieścia jest klimatyczny i powiewa z niego tajemniczość. Owszem w tej części Katowic zamieszkują biedniejsi mieszkańcy, ale warto już pomyśleć jak ich zaktywizować. Może nowa siedziba Wydziału Radia i Telewizji będzie początkiem przemian! Wierzę, że tak.

Przystanek Katowice 05.03.2016 029

Doszliśmy do rynku. Spostrzegliśmy zabytkowy tramwaj typu N, który uświetnia wiele różnych imprez i okazji w mieście. Ale nie tylko. W okresie czerwiec-wrzesień kursuje w każdą sobotę i w niedzielę na tzw. tramwajowej linii turystycznej. Drewniane siedzenia, stare urządzenia w kabinie motorniczego wyglądają jakby nie zostały naruszone zębem czasu. Pojazd został wpisany do rejestru zabytków jako “ruchomy zabytek techniki”.

Przystanek Katowice 05.03.2016 046

Przystanek Katowice 05.03.2016 037

Przystanek Katowice 05.03.2016 040

Wskoczyliśmy do środka zamykając ręcznie drzwi i cieszyliśmy się z przejażdżki. Za oknem toczyło się sobotnie życie Katowiczan, w tym ogromne zamieszanie w okolicy Spodka i MCK z powodu IEM. Trasa kończyła się na Słonecznej Pętli. Odczekaliśmy trochę i wróciliśmy na rynek wysiadając niedaleko niego na deptaku 3-go Maja. Będąc już na rynku stanęliśmy przed budującymi się pawilonami, w których będą kawiarnie i restauracje. Wizualnie mają być podobne do tych, które są już na placu kwiatowym. Częściowo przeszklone pawilony zostaną umiejscowione w okolicy małego parku z dębami platanowymi i w pobliżu części rekreacyjnej przy sztucznym korycie rzeki Rawy. W połowie roku mają już być gotowe, więc na wakacje można spodziewać się nowych lokali gastronomicznych.

Przystanek Katowice 05.03.2016 031

Przystanek Katowice 05.03.2016 030

Przystanek Katowice 05.03.2016 034

Po szperaniu w dziurach wyżej wypomnianej budowy obróciliśmy się na pięcie i zobaczyliśmy Plac Kwiatowy. A tam kawiarenka Cafe Chopin. Zachciało się kawy. Usiedliśmy w Chopinie przy oknie patrząc na “nowe” Katowice rozmawiając o muzyce, a w głębi duszy radowałam się z szwendania się po mieście jak z czasów małolata…

Coffe time in Cofe Chopin in Katowice

Niby taka zwyczajna codzienność a jednak wielu zapyta “Chciało Ci się?” Wtedy odpowiadam zagadkowym uśmiechem i myślę sobie, że to nic trudnego wyjść z domu i korzystać ze swojego miasta. Chowcie się*

20160303_164630

*szychta – praca
*cug – pociąg
*Hajer – górnik strzałowy
*chowcie się – bądźcie  zdrowi, do widzenia

 

5 komentarzy

  • Toni Napisał (Toni)

    Cieszę się, że znowu trafiłem do ciebie i to dzięki temu, że byłaś u mnie. Z jakiegoś powodu nie widzę powiadomień o nowych postach u ciebie.
    Bardzo ucieszył mnie ten post, ponieważ odwiedziłaś miejsca, które doskonale znam sprzed lat.
    Problem ludzi niemających czasu na szwendanie się nie zależy tak bardzo od czasu ale od chęci. Do Fejsbuka i TV nie trzeba wyjść, jest w domu – no cóż takie czasy.
    Co mnie bardzo cieszy w twoich postach, to propagowanie śląskiego języka. Od lat go nie używam a twoje posty wraz ze zdjęciami znajomych miejsc wywołują uśmiech na twarzy.
    Zaskoczyłaś mnie, że bar mleczny obok teatru nadal istnieje. Nie te czasy i zapewne nie te posiłki, ale miło, że ktoś podtrzymuje tradycję i kulturę tamtych czasów.
    Muszę w końcu wybrać się, chyba najlepiej z rowerem, by więcej miejsc odwiedzić. Smaku typowej kuchni śląskiej, o której piszesz, sobie nie przypomnę ale dla takiej znawczyni tego miasta nie będzie chyba problemem, by zaprowadzić mnie w miejsce gdzie wegetarianin zje coś pysznego.
    Tak to propozycja 😉 Liczę na miłe spotkanie, co najmniej przy kawce 🙂

    • ulmastyle

      Bar Mleczny koło teatru jest nowym punktem, działa około roku, więc pewnie masz na myśli inny. Co do wegetarian jest kilka fajnych miejsc, ale jedno jest guru – Złoty Osioł – jest nie do pobicia od kilkunastu lat. BARDZO POLECAM te miejsce dla każdego, nie tylko dla wegetarian.
      Co do odwiedzin Katowic to najlepiej na rowerze, bo jest co oglądać, ponieważ Katowice zmieniły się spektakularnie, więc warto to zobaczyć, zwłaszcza Ci którzy pamiętają stare czasy. Ja chętnie po towarzysze i zaprowadzę do miejsca gdzie jest najlepsza kawa w mieście 🙂

  • tomaswr

    Budowa Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego, ale to jest wydział uczelni? Państwowe radio,czy komercyjne rozgłośnie? O co dokładnie chodzi bo mnie to zaciekawiło 😛 🙂 ? Apropo kontenerów, masz jakieś info czy i w tym roku będą na wyspie regatowej WPKiW?

    • ulmastyle

      Tak to jest wydział Uniwersytetu Śląskiego – http://www.writv.us.edu.pl/kategoria/nowa-siedziba. Obecnie znajduje się daleko od centrum Katowice, na Wełnowcu. Wkrótce to się zmieni. 🙂
      Wydział Radia i Telewizji koncentruje się na kilku obszarach: kształcenie w dziedzinie sztuki filmowej i telewizyjnej oraz w zakresie zawodów medialnych w szeroko pojętym sektorze audiowizualnym, badania naukowe w zakresie wiedzy o mediach oraz twórczość filmowa, telewizyjna i teatralna. Chyba swojego radia komercyjnego nie mają, przynajmniej nie słyszałam, jak już, to raczej studenckie.
      Co do Kontenery Kultury w Parku Śląskim to wiem, że organizator Katofonia jazz&blues club planuje powtórzyć sezon, taka była informacja po zakończeniu zeszłego sezonu. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *